Listopad 12, 2024, 00:47:14 AM

Hospicjum

Zaczęty przez Aeternus, Grudzień 09, 2005, 21:32:04 PM

« poprzedni - następny »

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Aeternus

Opowiadanie jest do fotografii zrobionej przez mojego znajomego. Przed zapoznaniem sie z lektura spojrzcie na zdjecie jednak zaznaczam zeby nie czytac tego co jest pod nia bo to byla wczesniejsza wersja mojego opowiadania:) Jezeli juz kogos bedzie tamten tekst ciekawil to niech przeczyta go po zapoznaniu sie z tym ponizej:)
Milego czytania.
Pozdrawiam

Zdjecie: http://pawelblazej.fotolog.pl/504305,komentarze.html

----------------

"Hospicjum"



Pik... Pik... Pik... Pik...
  Wiesz jak to jest, gdy wszystkie godziny w ciągu tego krótkiego dnia spędzasz w łóżku? Każda minuta zbliża mnie do śmierci, każda sekunda może ją przynieść. A ja nawet nie mogę wstać, wyjrzeć przez okno na toczące się za nim życie, które już od dawna mnie nie dotyczy. Zostałam sama i jedynie, kto mnie odwiedza, to tacy jak Ty. Przychodzicie i stając nade mną, wciąż milczycie. Bez mojego uczestnictwa decydujecie, gdzie pójdę, gdzie spędzę resztę mego niebytu. Nie mam na nie wpływu, mimo że wszystko, co mnie otacza, dotyczy mej osoby.
Ehh, ledwo Cię widzę. Powiedz mi- Co tam robisz? CO!?
Zabierzcie mnie wreszcie...
Pik... Pik... Pik... Pik...
  Widzisz? Próbuje wyciągnąć w Twoją stronę wyniszczoną rękę. Pobladła skora, wypieki na niej i wychodzące na wierzch żyły. Cała ja.
Nie mam już sił. Zatem proszę, abyś podszedł, proszę... Uwierz mi. Choroba nikomu nie służy.
  Wszyscy wiedzą, że nie mam już szans, ale ja wciąż wierzę, że uda mi się. Wierzę, że jeszcze kiedyś będę w stanie sama wstać i wykonać tak błahą czynność, jaką jest skorzystanie z ubikacji. Wiesz, to smutne, gdy pięcioletnie dziecko jest samodzielniejsze od Ciebie.
Dlatego podejdź i zabierz mnie ze sobą, bo tu nie ma dla mnie miejsca.
  Nie ja pierwsza odejdę z tego łóżka i nie ja pierwsza zostałam na nim porzucona... Ten dom, to pomieszczenie zostało zbudowane nie po to, aby nas chronić, ale po to, abyśmy tutaj, z daleka od ciekawskich oczu, umierali.
  Podobno pod łóżkiem jest wielka dziura. Spójrz! a się przekonasz, gdy ktoś umiera przechylają ciała razem z całym dobytkiem i wrzucają w tę otchłani. Jeżeli tam wpadnę, umrę ponownie. Boje się tam spojrzeć i może Bóg właśnie dlatego mnie sparaliżował- bym nie musiała tam kierować swego spojrzenia...
  Ty tam! Co trzymasz? Coo.. coo.. Nie, ja...nie mierz we mnie! Nieee
Ja, nie chce umierać... zostaw!
Pik... Pik... Pik... Pik...
  Ahh, co to był za błysk? Umarłam... Wiesz, nawet nie boli... Ale co? Ciągle jestem w tym strasznym pomieszczeniu. Chce wyjść ze swego ciała! Sam widzisz, że ono gnije na mnie!! Boże...
O! Ktoś wszedł... Wrzucicie mnie do tej dziury, by ma dusza odeszła?! Wrzucicie!! Prawda?
Czemu wy nigdy nie odpowiadacie... czemu...
- Doktorze czy ona zawsze taka jest?
-"Taka"? To znaczy, że nic nie mówi? Taa, zawsze... Odkąd tu zamieszkała, nawet nie pisnęła słówka...
Co? O co wam chodzi? wrzućcie mnie do tej dziury!! AAA...
- Zasnęła... No nic, ja już uciekam i  dziękuje bardzo za pozwolenie zrobienia zdjęć tym ludziom.
-Nie ma za co. Jesteś jedyną osobą, poza personelem, którą interesuje ich los...
Pik... Pik... Piiii...


Marek"Aeternus"Witman
12.11.2005
Dawniej człowiek zaczynał się od porucznika, teraz od Kaczki

Nolt

calkiem calkiem :] troche smutne opowiadanko ale wiele refleksji....
PMIĘTAJ O KORZYSTANIU Z OPCJI SZUKAJ
nie udzielam pomocy poza forum i na PW